23 września 2011

Korekta na srebrze?

02.09.2011, tj. równo 3 tygodnie temu srebro było wyceniane na ponad 43$/oz. Dziś jego cena to 35$. W ciągu trzech tygodni srebro spadło więc o blisko 19%. Co to oznacza? Czy bańka zaczęła pękać? Czy ktoś manipuluje rynkiem? A może po prostu inwestorzy rzeczywiście się wystraszyli i zaczęli wyprzedawać swój metal w obawie o jego dalszy spadek?

Ile analiz, tyle opinii. I wszystkie mogą być nawet słuszne. Złe dane z USA, wprowadzenie operacji Twist, wzrost dolara, możliwość powortu recesji, a przez to mniejsze zużycie srebra w przemyśle (nie zapominajmy, że to przemysł mocno napędzał rynek srebra przez ostatnie lata), itd.

Czy rzeczywiście należy sprzedać już srebro?

17.03.2008 roku srebro kosztowało prawie 21$/oz. Huczyło już i buczyło o kryzysie. 24.10.2008 srebro zeszło poniżej 9$/oz. W ciągu lekko ponad pół roku straciło ponad 55%. Co się działo później, każdy wie. Ten kto wtedy kupił srebro z pewnością tego nie żałuje. Poniżej wykres, który pokazuje jak srebro "zanurkowało", żeby potem "wypłynąć" w glorii i chwale...


Srebro należy traktować długoterminowo. Ci, którzy liczą na szybki zysk niech uzbroją się w mocne nerwy. Rynek to sinusoida, która raz idzie w górę, a raz w dół. Mniej doświadczeni kupują na górce, a widząc spadek zamiast trzymać pozycję sprzedają ze stratą. Ci, którzy kupują srebro i chowają je do skarpety z myślą o wyciągnieciu monet i sztabek za dobrych parę miesięcy lub lat robią najlepiej.

To, że srebro nurkuje nie oznacza, że należy je wyprzedawać. Przedstawiony wykres pokazał, że srebro po spadku zdołało się porządnie odbić. To, że zanurkowało wynikało z recesji, którą jak wiele wskazuje politycy i sfera bankowa zafunduje nam być może nie raz jeszcze w najbliższych latach. Zdarzyć się też może, że od czasu do czasu jakaś "szara eminencja" rynku pociągnie tu i ówdzie za sznurek i na chwilę cena pójdzie mocno w dół lub w górę (przykład: kwiecień 2011). Stare jednak powiedzenie mówi, że z trendem wygrać nie można. W ogólnym więc rozrachunku srebro ze złotem i tak zbiorą największe laury, jeśli tylko będziemy zmierzać tam gdzie kierują nas politycy i bankierzy.

A na koniec jeszcze jeden wykres, tym razem z opracowania własnego. Pokazuje on jak rosły i spadały ceny 4 metali szlachetnych: złota, srebra, platyny i palladu. Te 2 ostatnie są średniej atrakcyjności dla inwestorów w porównaniu z dwoma pierwszymi. Niemniej jednak istnieje pewna zależność, która pokazuje, że albo wszystkie idą w górę albo wszystkie idą w dół. To, że srebro i złoto wzbijają się najwyżej wynika z ich specyfiki (o czym będziemy pisać w następnych postach). Na chwilę bieżącą warto zaobserwować, że jak idzie recesja to nie ma mocnych. Wszystko leci w dół. Kiedy jednak mamy do czynienia z kryzysem monetarnym tak jak teraz, to mimo spadku różnego rodzaju aktywów, złoto i srebro zmierzają jednak w górę.

20 września 2011

Czemu srebro osiągnie zawrotne ceny? Część 1

Czemu srebro osiągnie zawrotne ceny?





Wrzesień 2011, złoto w cenie 1800$/oz. Kupować czy nie? A co jeśli to bańka? A co jeśli ta bańka pęknie? Kto ma na to wszystko wpływ? I co w końcu ze srebrem?

Kryształowej kuli niestety na Allegro kupić nie można. W innych miejscach również nie ma takiej możliwości. Nie ma więc sposobu na ujrzenie przyszłości ze 100% pewnością. Mamy jednak dane historyczne oraz możliwości dokonywania analizy. Mamy również stare mądre przysłowie, zgodnie z którym Historia się lubi powtarzać. I to jest nasz fundament

Dlaczego cena srebra osiągnie więc zawrotną wysokość?

Powodów jest kilka i trzeba je przedstawić w skrócie...

Metale szlachetne jako jedyne mają charakter realnego pieniądza.

Złota i srebra dodrukować po prostu nie można. Stąd są one odporne inflację. Można powiedzieć, że cena metali szlachetnych jest funkcją ilości papierowej waluty w obiegu. Im jest jej więcej, tym mniejszą ma wartość, a metal tym bardziej jest cenny.

Aby się o tym przekonać na początek wystarczy wpisać np. francuskie l'argent (srebro) w wyszukiwarkę google i zobaczyć jakie obrazy się pojawią.

Większość Państw na świecie pogrąża się w długu. Na naszym własnym podwórku miejsca na zegarze długu publicznego jeszcze się nie skończyły. Tu możesz sprawdzić ile jesteś winny Państwu... Tak więc im większy dług Państwa, tym przyśpieszenie wzrostu inflacji coraz bardziej prawdopodobne, a wraz z tym cen złota i srebra.

Państwo od lat (pokazuje to historia wielu ostatnich stuleci) chcąc spłacić swoje długi wywołuje hiperinflację. W ten właśnie sposób postępują rządy na całym świecie. Nasze jednak zadłużenie to kropla w morzu w porównaniu z tym ile mają do spłacenia obywatele Stanów Zjednoczonych. W momencie pisania wynosi on 14.744.199.000.000 $. Ostatnich 6 cyfr nie wpisujemy dokładnie bo zmieniają się zbyt szybko. Sprawdź sam.

Wspomniane było, że wartość metali jest niejako funkcją ilości pieniądza papierowego, który został wpuszczony do obiegu. W tym momencie nietrudno stwierdzić, że im więcej waluty tym wyższe ceny metali. Jak się to ma jednak do srebra i złota? Otóż tak, że metale te (i nie tylko) są wyceniane na największych giełdach surowców właśnie w dolarach. Tak więc im więcej dolarów w obiegu, tym wyższe ceny metali szlachetnych. Jest to oczywiście dość duże uproszczenie, ale tak mniej więcej to działa.

Metale szlachetne nie mogą być skopiowane i powielone. Ich wartość jest obiektywna i nie podlega w tym sensie wpływowi człowieka. Z tego więc powodu kiedy papierki tracą wartość, złoto i srebro staje się jedynym prawdziwym pieniądzem, jedyną rzeczą, który umożliwia wymianę towarów i usług.

A na deser obrazy hiperinflacji, do której zmierza polityka Stanów Zjednoczonych i nie tylko...


źródło zdjęcia: link


źródło zdjęcia: link

źródło zdjęcia: link

źródło zdjęcia: link


14 września 2011

Srebro a nieruchomości część 1


Czy można kupić w Polsce mieszkanie za 10 garści srebra?


źródło: link

Na razie jeszcze nie, ale istnieją przesłanki ku temu, aby stwierdzić, że taka sytuacja będzie mieć miejsce w najbliższej przyszłości tak w Polsce jak i na świecie. Według niektórych ekspertów (np. Michael Maloney) pomiędzy cenami metali szlachetnych a innymi aktywami można zaobserwować tzw. negatywną korelację. Mianowicie, kiedy srebro i złoto drożeją inne aktywa finansowe tanieją. Do takich aktywów zaliczyć można nieruchomości bądź akcje. Poniższy wykres pokazuje w uproszczeniu omawianą negatywną korelację.



Jak to wyglądało do tej pory i jak wygląda teraz?


Istnienie negatywnej korelacji pomiędzy metalami i innymi aktywami potwierdza historia ostatnich 20 lat ubiegłego wieku. Od kiedy złoto i srebro osiągnęły swoje historyczne szczyty (850$ i 50$) w 1981 roku, a następnie "zanurkowały w dół", giełdy w tym czasie wspięły się wyraźnie w górę, a rynek nieruchomości przeżywał prawdziwy rozkwit. Średnia cena srebra ze stycznia 2000 roku to 4,95$/oz. Cena złota z początku 2000 roku to 282,05$/oz. Rzecz zaczęła się zmieniać po krachu rynku nieruchomości i do dnia dzisiejszego obserwujemy zapadający się rynek nieruchomości tak w Polsce jak i na świecie. A poniżej wykresy obrazujące to zjawisko w Stanach Zjednoczonych.




Średnie ceny mieszkań w USA w latach 1975-2011


Średnie ceny srebra w latach 1975-2011

Dla wielu inwestorów nabycie srebra z oczekiwaniem jego wzrostu i jednoczesnego spadku cen nieruchomości może umożliwić nabycie mieszkania w relatywnie niskiej cenie. Podczas gdy w czasie boomu nieruchomościowego cena srebra była śmiesznie niska, nabycie tego metalu w dużej ilości nie było wcale dużym wydatkiem. Niejeden pluje sobie w brodę rozpamiętując ówczesne ceny surowców, ale czy to znaczy, że jest już za późno?