6 marca 2018

Kiedy cena srebra wreszcie eksploduje?

Mocny tytuł, mocny temat. Wiele głów się nad tym trudzi, a i wiele osób sobie tego życzy. Kilka lat temu inwestowanie w srebro sięgało zenitu. U polskich dealerów wynosiło się masterboxy jak kraty z piwem. W internecie Mike Maloney piał jak szalony o srebrze, a i Schiff dorzucał swoje trzy grosze.  Pomijam teksty publikowane na kingworldnews. Trzeba być obiektywnym i stwierdzić, że było się w tym gronie, choć może z większą dozą powściągliwości. Fakt, byłem przekonany o tym, że srebro eksploduje i poświęciłem temu parę linijek, a nawet akapitów na przestrzeni lat. Czy zmieniłem zdanie?

Niezupełnie. Odkryłem raczej coś ciekawego przy okazji studiowania wydarzeń ekonomicznych w XIX i XX wieku.

źródło: http://demonocracy.info/

Zanim pójdę dalej zaznaczę, że hipoteza, którą stawiam praktycznie nie pojawia się w literaturze gatunku. Sam artykuł mógłbym rozciągnąć do rozmiarów kilku rozdziałów książki, lecz musiałem znacząco go skrócić. Przedstawiam jedynie opinię, która dotyczy tego jaki warunek jest konieczny, aby doszło do tego, aby srebro wróciło do pułapu Au:Ag ratio 1:10-1:20. Nie wszystkie smaczki są podane, ale meritum oddane.

Artykuł w oryginale pojawił się tu, gdzie moje teksty ostatnio się pojawiają. Tekst pozwalam sobie przedrukować i zlinkować.

CZY MOŻLIWY JEST SKOKOWY WZROST CENY SREBRA?

W cieniu inwestowania w złoty kruszec w formie namacalnej, a więc w realnie istniejące sztabki oraz monety, swoje środki lokują także miłośnicy srebra. Tzw. silverbugs żywią nadzieję, że zyski z inwestowania w biały metal będą wyższe, aniżeli te pochodzące z lokowania środków w złocie. Czy możemy jednak liczyć na wzrost ceny srebra?

Rynek srebra musiałby się intensywnie ożywić. Cena srebra musiałaby wrócić do poziomów sprzed kilku lat, a więc nawet powyżej 30$. Nie jednemu na myśli są też powroty do rekordów cenowych z lat 1980 oraz 2011. W tamtym czasie proporcja ceny złota do srebra wyniosła odpowiednio 1:17 oraz 1:31. W chwili bieżącej jedna uncja złota kupuje 80 uncji srebra. Czy to możliwe, aby srebro zdrożało na tyle, aby powrócić do poprzednich rekordów, pobić je, a nawet utrzymać stałą cenę na tak wysokim poziomie?

W artykule tym odnosimy się do cen netto, a więc londyńskiej wyceny giełdowej, która nie uwzględnia podatku VAT oraz marż dealerów.

HISTORYCZNA PROPORCJA WYDOBYCIA SREBRA I ZŁOTA

Przez setki lat, a nawet tysiąclecia proporcja cenowa metali stanowiła pewne odzwierciedlenie ilościowej proporcji złota do srebra. Innymi słowy, to ile razy droższe było złoto oznaczało jak wiele więcej istnieje wyprodukowanego srebra. Trwało to mniej więcej do 1873 roku.


Oczywiście w różnych miejscach na świecie obowiązywały odmienne ceny, lecz z grubsza były one wobec siebie zbliżone. Wraz z rozwojem środków komunikacji oraz giełdami towarowymi ceny w różnych miejscach stopniowo się ujednolicały.

ISTOTNE: Przez cały czas pieniądzem były oba metale. Nawet jeśli jeden z nich dominował – czy to za sprawą prawa Kopernika Greshama czy siłą przepisów prawnych – ich wzajemna wartość miała wiele wspólnego z ich relacją podażową.

ZASKAKUJĄCA WSPÓŁCZESNA PROPORCJA

Jak się sprawy mają współcześnie?

Okazuje się, że pomimo, iż srebro jest 80-krotnie tańsze, wydobywa się go jedynie do 9 razy więcej. Jak więc tak rzadki wobec złota metal może być tak tani? Poniższe wykresy obrazują odpowiednio: wydobycie złota i srebra wyrażone w tonach; podażową relację złota do srebra, a więc iloraz tonażu produkcyjnego dwóch metali.



ISTOTNE: Współczesne wydobycie srebra jest prawdziwie zaskakujące. Wydobywa się go raptem 8-9 razy więcej, niż złota, podczas gdy cena jest niższa aż ok. 80-krotnie! Rzecz taka nie miała miejsca aż do czasu ostatnich dwóch dekad XIX wieku. Przez całe tysiąclecia oba metale były pieniędzmi i ich wartości były ze sobą ŚCIŚLE skorelowane.

WSPÓŁCZESNA PROPORCJA BULIONU

Co ciekawe, proporcja podaży wydobycia przekłada się także na stosunek produkowanych monet i sztabek. Porównajmy globalną produkcję złota ze srebrem (wykres poniżej) oraz proporcję tonażu surowców złotego i srebrnego wykorzystanego na wybicie produktów bulionowych (wykres poniżej poniższego)



Okazuje się, że podobne zależności możemy zaobserwować nawet u poszczególnych producentów, których emitowane złote oraz srebrne produkty bulionowe reprezentują podobne wartości. Dla przykładu weźmy produkowanych od 2008 roku Wiedeńskich Filharmoników.

W 2008 roku monety te zostały wybite w srebrze nakładzie 7 773 018 uncji. Całość złotych Muzyków (a więc wszystkie gramatury od uncji w dół) w tym samym okresie wyniosła 794 671. Poza okresem wzmożonego popytu (2011-2014), relacja utrzymuje się na poziomie poniżej 1:10. Przykładowo, w 2016 roku wybito odpowiednio 3 448 390 srebrnych uncji oraz 534 060 złotych. Dało to relację 1:6,4!

Podobne proporcje, a nawet znacznie bardziej zrównoważone zaobserwować można w przypadku produktów Royal Canadian Mint oraz US Mint, a także zapewne innych.

ISTOTNE: Choć srebro jest 80 razy tańsze, a w latach 2011-2014, kiedy jego cena utrzymywała się dość wysokich poziomach, produkcja monet wciąż była bliższa relacji podażowej metali, aniżeli relacji cenowej. Jest to niespójne z mechanizmami, które historia obserwowała do 1873 roku.

PYTANIE: Co różni czasy sprzed 1873 roku oraz przyszłe z perspektywy cen metali?

DLACZEGO GOLD SILVER RATIO PRZESTAŁO ODZWIERCIEDLAĆ STOSUNEK ILOŚCIOWY?

I jakie ma to znaczenie dla współczesnego inwestora? Kluczem do odpowiedzi na to pytanie jest wiedza. Tkwi ona w historii gospodarczej XIX wieku, kiedy to doszło, w szczególności w 1873 roku, do szeregu perturbacji oraz wstrząsów, które wpłynęły na rozwój gospodarczy wielu krajów, a także monetarny status metali szlachetnych. Ogólnie przyjmuje się, że w 1873 roku przyjęto standard złota. Jest to znaczące uproszczenie, które choćby w skrócie należy wyjaśnić.

OD BIMETALIZMU DO STANDARDU ZŁOTA

Od 1792 roku w Stanach Zjednoczonych zaczął obowiązywać bimetalizm. Proporcja cenowa wynosiła wówczas 1:15. W takiej relacji ustanowiono też złotego dolara wobec srebrnego. Na Starym Kontynencie, wraz z nastaniem XIX wieku, rozpoczęły się wojny napoleońskie. Po ich zakończeniu Wielka Brytania przyjęła złoto za standard, aczkolwiek srebrne monety pełniły funkcję pieniądza zdawkowego. W większości Europy zaczął obowiązywać bimetalizm, głównie za sprawą Francuzów, którzy metalem posługiwali się również w trakcie wojny. Można rzec, że po zakończeniu wojen, tj. po 1815 roku w całej Europie oraz w Stanach Zjednoczonych oba metale były pieniędzmi.

Do 1834 roku dominującym pieniądzem w Stanach Zjednoczonych było srebro, pomimo oficjalnie obowiązującego bimetalizmu. Złoto było rzadkie, a za sprawą odgórnie ustalanych wartości dolara, ginęło z obiegu za sprawą prawa Kopernika. Wyceny rynkowe wciąż jednak nie odbiegały znacząco od poziomu 1:15. Wydobycie złota oraz srebra nie było jeszcze na tyle znaczące, aby zaburzyć znacząco gold silver ratio. Oba z metali wciąż prawnie były równorzędnymi pieniędzmi tj. nie miały limitów płatności i oboma można było płacić długi oraz podatki.

GORĄCZKA ZŁOTA

W 1848 roku rozpoczęła się Gorączka złota. Złoto na powrót wróciło do obiegu. Jego wydobycie osiągnęło bezprecedensowy wolumen. Relacja metali zmieniła się na korzyść srebra, notując najniższą wartość w ostatnich latach. Było to 1:15,2. Relacje cenowe oraz ilościowe metali były mniej więcej takie same, zarówno w USA jak i w Europie. Ratio ulegało fluktuacjom cenowym, ale nie dewiacjom.

W 1858 roku odkryto złoża w Comstock Lode. W tym okresie to srebro dla odmiany zalało rynek. Gold silver ratio zaczęło piąć się w górę, ale nie przekroczyło poziomu 1:15,6. Wbrew powszechnej opinii zalew srebra był śmieszny w porównaniu z napływem złota. W gruncie rzeczy wydobycie srebra prawdziwie się unormowało, zaś cała druga połowa XIX wieku to niezliczone odkrycia nowych złóż złota dookoła całego świata.

W trakcie wojny secesyjnej (1861-1865), kiedy w obiegu obowiązywały papierowe Greenbacki, rynkowa wartość złota do srebra oscylowała pomiędzy 1:15,2-15,4. Zasoby obu metali permanentnie rosły, ale nieustannie ich wzajemna wycena odzwierciedlała z grubsza wydobycie. Zgodnie z prawem pieniędzmi były banknoty emitowane przez rząd, a także srebro oraz złoto. Co prawda zniknęły one z obiegu na czas wojny, lecz prawnie wciąż miały status równorzędnych pieniędzy.

ŁACIŃSKA UNIA MONETARNA

W 1865 roku powstała Łacińska Unia Monetarna. Szereg europejskich krajów przyjął ujednolicony srebrny pieniądz przyjmując oficjalny przelicznik 1:15,5. Rynkowa proporcja cenowa złota do srebra wynosiła wówczas 1:15,4. W tym czasie obfitość złota była już tak znacząca, że skłaniała do myślenia o standardzie złota. Były to jednak rozważania polityków. Społeczeństwo wciąż wyrażało potrzebę stosowania srebra i nie było żadnych racjonalnych uzasadnień dla likwidacji tańszego z kruszców. Wręcz przeciwnie, wciąż było idealnym kandydatem do służenia pomocą w niskich transakcjach.

W 1871 doszło do wybuchu wojny francusko-pruskiej. Przegrani Francuzi wypłacili gigantyczne reparacje Prusom w formie złota. Złoto te zostało ustanowione głównym pieniądzem, a srebro straciło tenże status. Było to w 1873 roku. Do tego momentu ponad 65% niemieckich pieniędzy stanowiły srebrne monety. Po uzyskaniu 5 miliardów franków w złocie Niemcy postanowili pozbyć się srebra z funkcji pieniądza. Manewr ten był swoistego rodzaju zamachem na srebro, dzięki czemu wartość nabywcza złota wzrosła w sposób absolutnie znaczący.

Kraje Unii Łacińskiej musiały uczynić podobnie, aby nie być na tym stratne. W przeciwnym razie ich srebro, które za sprawą działań Niemców zaczęło tracić wartość monetarną, również by potaniało.

W 1873 roku, doszło do uchwalenia ustawy w Stanach Zjednoczonych, która podobnie ustanawiała złoto podstawowym pieniądzem, a jednocześnie likwidowała tzw. silver coinage, co oznaczała, że po około 80 latach obywatele nie mogli już przynieść do mennicy państwowej srebra i zamienić go na monety. Srebro straciło status pieniądza głównego, choć wciąż był na nie popyt. Zmiana prawna odbyła się za sprawą rządu.

Co się działo w tym czasie z proporcja ilościową? Oscylowała wokół poziomu 1:16. Co się działo z ceną? Opadała w dół. Pierwszy raz w historii gold silver ratio ulegał zmianie pod wpływem wymuszonej zmiany popytu. Fakt, że srebro nie mogło wniknąć do monetarnego obiegu powodował spadek popytu na nie. Choć wydobycie trwało niezmiennie, a przez wiele jeszcze lat srebra miało być więcej o około 15 razy, aniżeli złota relacja cenowa ulegała zmianie. W 1880 wyniosła 1:18. Pięć lat później było to już 1:19,3. W roku 1890 ratio sięgnęło pułapu 1:19,7. W 1894 roku, kiedy szereg ruchów na rzecz przywrócenia srebra do roli pieniądza osłabł, relacja osiągnęła poziom 1:32.


WNIOSKI

Głównym czynnikiem zaburzającym rynkową wycenę srebra i złota był ich status prawny. Póki oba były pieniędzmi, póty ich relacja cenowa odzwierciedlała ich relacją podażową. Kiedy w latach 70. XIX wieku rozpoczęły się przepychanki polityczne oraz biznesowe (szereg banków inwestował w kopalnie złota oraz rafinerie, a tym samym kopalnie rtęci), wyrzucenie srebra poza monetarną burtę służyło podniesieniu wartości złota. Beneficjentami w tej sytuacji mieli być posiadacze złota (rządy niektórych krajów), właściciele kopalni złota oraz banki (które nierzadko inwestowały w kopalnie złota i w praktyce je posiadały).

W czasach współczesnych dysproporcja cenowa złota i srebra wciąż jest ogromna. W prawdzie żaden z metali nie jest oficjalnym pieniądzem, nieoficjalnie rządy wielu państw kupują złoto. Zupełnie jakby przygotowywały się na zainicjowanie jego używania. Gdyby doszło do powrotu do jakiejkolwiek formy standardu złota wartość srebra mogłaby znacząco wzrosnąć. W bieżących warunkach gospodarczych wartość tego kruszcu mogłaby osiągnąć takie pułapy, że przy wykorzystaniu go w rozliczeniach finansowych, niezbędne stałoby się zastosowanie srebra.

Gdyby oba z metali miały znaleźć monetarne bądź finansowe zastosowanie wartość tego tańszego wzrosłaby niewspółmiernie. Porównajmy zatem jeszcze na koniec jak wyglądała relacja cenowa naszych metali przez ponad 200 lat, licząc od 1792 roku do lat współczesnych. Rozróżnijmy jednak trzy etapy:

1792-1873: stosowanie obu kruszców w roli pieniądza

1874-1973: stosowanie tylko wyłącznie złota w roli głównego pieniądza

Od 1973: stosowanie tylko i wyłącznie pieniądza fiducjarnego, a więc banknotów bez pokrycia


Wniosek? Wysoka wartość srebra wobec złota była możliwa jedynie wtedy, kiedy srebro było legalnie stosowanym pieniądzem. Autor tekstu stawia hipotezę, że póki srebro na powrót nie wróci do pełnienia jakiejś monetarnej funkcji, póty jego wartość będzie chwiejna i podatna na manipulacje oraz spekulacje. Przywróceniu srebra do monetarnych funkcji może pomóc jedynie wcześniejsze przywrócenie złota do pełnienia roli pieniądza.

Czy może do tego dojść? Zważywszy na potężne ilości złota jakie nabywają takie potęgi gospodarcze i militarne jak Chiny czy Rosja nie możemy wykluczyć takiego – na chwilę bieżącą jeszcze nieprawdopodobnego – scenariusza. Warto pamiętać jednak o tym, że każde pokolenie wierzy w status quo, zaś emisariuszy zmiany traktuje jak heretyków. Pisał o tym Thomas Kuhn, zaś doświadczał Galileusz, Kopernik, a swego czas nawet Ford, producent samochodów czy też późniejsi wynalazcy odbiorników telewizyjnych oraz radiowych.

Co będzie, czas pokaże. Jedno jest pewne: jedyną stałą jest zmienność. System monetarny wcześniej czy później się zmieni. Gdyby średnia życia człowieka była dłuższa możliwe byłoby obserwowanie rewolucji monetarnych na żywo. Jako że odbywają się one co kilkadziesiąt lat, nie możemy tego doświadczać w pełni, a przez to rozumieć na bazie doświadczenia. Pozostaje nam studiowanie historii. Niestety, większość z nas woli studiować Taniec z Gwiazdami.

Źródła danych:
www.silverinstitute.org
www.wgc.org
www.usgs.gov
www.mint.ca
www.muenzeoesterreich.at

11 komentarzy:

  1. Niestety sporo się pozmieniało od ostatnich rewolucji monetarnych. Obrót pieniądzem został zwirtualizowany. Dziś już nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie oczekiwał że do wykonania transakcji będzie potrzebna fizyczna obecność obu stron w jednym miejscu.

    Jak to wpłynie na kolejną rewolucję monetarną? Może skończymy z systemem wielowalutowym gdzie złoto i srebro będzie wymienialne na waluty wirtualne?

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie wiele osob chciałoby,zeby ta eksplozja nastapila.
    a na razie srebro znika z internetowych sklepow z PM jak swieze buleczki. Paru sztabek i monet zabraklo juz po kilku godzinach od pojawienia sie w ofercie.

    OdpowiedzUsuń
  3. A coś więcej szczegółów można prosić? Gdzie, kiedy, ile? O ile się orientuję to jednak nie jest tragicznie z dostępnością...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tragicznie nie jest. Ale np. australijskie emu z Perth Mint czy sztabkomonety ze smokiem znikly z Metali Lokacyjnych po kilku godzinach. Mennica Wrocławska tez niezle wyczyszczona. Zawsze byl duzy wybor. Teraz w ofercie jest tylko kilka rodzajow srebrnych monet.

      Usuń
    2. Emu i Smok mają akurat bardzo ograniczone emisje, ponieważ są one trochę bulionem, a trochę numizmatem, więc nie dziwię, że znikają szybko.

      Usuń
  4. W książce "Chemia w życiu codziennym" aut.Lassar-Cohn z lat 40tych XXw, Wykład jedenasty, jest siedem stron o stopie srebra złota, bimetalizmie, prawie pieniężnym.
    Jak to się stało że teraz City of London Corporation trzęsie
    finansowym światem? Proszę:
    "Pomimo nieznacznych, lecz wciąż dających się odczuwać wahań w stosunku wartościowym złota do srebra dość prędko doszło do tego, iż zależnie od chwilowego stanu rzeczy opłacało się płacić bądź złotem, bądź srebrem. Stosownie do okoliczności, kupcy stapiali monety złote lub srebrne, ponieważ za metale w sztabach uzyskiwali więcej, niż za nominalną wartość monet. To spowodowało, iż w Anglii już w roku 1816 wprowadzono stopę czysto złotą, aby uniezależnić się od tych wahań. Przejście to dało świetne wyniki. Od tej chwili wszystkie zależności powyżej jednego funta sterlingów musiały być na żądanie odbiorcy płacone w złocie. Każdy kupiec, który się zatrzymał gdziekolwiek w świecie, wiedział, iż odtąd będzie mógł żądać pokrycia swych należności w Londynie w złocie i że musi je otrzymać. To nadzwyczajnie przyczyniło do uczynienia z Londynu najpewniejszego ośrodka handlu pieniężnego dla całego świata i utrzymania go w tej roli dopóty, dopóki Anglia posiadała stopę złotą.
    karwan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za namiar. Zapoznam się z tą pozycją.

      Usuń
  5. Nie ukrywam, że ceną srebra jestem sam nieco zawiedziony. Zresztą, jeśli mam być szczery, to wychodzę z założenia, że ceny kruszców nie przynoszą jakiś wielkich zysków, ale są dobrym sposobem na zabezpieczenie się przed inflacją. Wartość złota i srebra ani znacząco nie spada, ani nie rośnie, a wartość pieniądza cały czas leci w dół :-(.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś musi. Ja bardzo na to czekam

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej przy tego typu kruszcach nie ma większych skoków na plus czy też na minus. Raczej wszystko jest w miarę ustabilizowane, ale zawsze są też wyjątki od reguły ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tez czekam na skokowy wzrost srebra, skupuje srebro monetarne w cenie gieldowej,sprzedaje drozej na sztuki i kupuje nastepne partie.

    OdpowiedzUsuń