18 stycznia 2019

Jak niewiele trzeba by zakorkować rynek złota...

To, że złota jest mało nie jest tajemnicą. To, że spekuluje się "papierowym złotem" też jest niektórym wiadome. Ale skala tego i potencjalne konsekwencje sytuacji, w której część kapitału z papierowego rynku skierowałaby się na rynek fizycznego złota, nie są rozumiane. Okazuje się, że nawet na samym LBMA wolumen sprzedaży...

... a zresztą, o tym we wpisie, do którego przeczytania zapraszam...


3 komentarze:

  1. Co za bzdurne wytłumaczenie wirtualnego złota w kontekście produkcji i wolumenu obracanego.
    Czy złoto ma termin spożycia piwa pasteryzowanego? Czy może jednak przenosi wartość w czasie?
    Czy fakt że wartość domów zbudowanych w uk w ciągu roku to ułamek wartości domów sprzedanych w tym samym roku oznacza że ludzie kupują wirtualne domy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Meritum wpisu jest jedno: zdecydowana większość kapitału, która jest ulokowana w "papierowym złocie" jest ogromna. Moment, w którym część tego kapitału zostanie przekierowana na rynek złota fizycznego spowoduje potężny wzrost ceny kruszcu.

    Jeśli jest prawdą co raportuje LBMA, a więc, że ma obroty o jakich mowa, to znaczy, że nie handluje towarem fizycznym.

    W kontekście ewentualnej paniki rynkowej lub jak kto woli wzmożonego popytu na LBMA również będą problemy z dostawami. Innymi słowy cena pójdzie do góry.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto wie jak się ma rynek złota "papierowego" do fizycznego wie że to jest ustawione kasyno gdzie wygrane są wirtualne a tylko przegrane płaci się w naturze.
    Wracają do przytoczony textu to autor plecie bzdury w oparciu o dane które nie mają znaczenia. Pewnie dlatego że nie ma dostępu do danych które mają znaczenie..
    A w kontekście paniki to wszystko drożeje nawet jeśli jest to towar masowy jak cukier..

    OdpowiedzUsuń