20 sierpnia 2015

Ile musi zdrożeć srebro, aby okazało się lepszą inwestycją od złota?

Dziś co nieco liczb, gdyż te, jak wiadomo (nie wszystkim, nie wszystkim...) są fundamentem właściwych decyzji natury finansowej.

Wielu z nas - czy to wyznawców najpodlejszych teorii spiskowych, na czele z NWO; czy to fanatyków metali szlachetnych, którzy po kryjomu co noc, w jej środku otwierają swoje sejfy i przez kilka godzin hipnotycznie wpatrują się w swoje lśniące monety/sztabki; czy nawet osób zdroworozsądkowych, choć przez większość uznawanych za szaleńców*, ale rozumiejących zagrożenia płynące z BEZPRECEDENSOWEGO dodruku pieniądza - zastanawia się czy bardziej opłacalne jest ulokowanie środków w srebrze czy w złocie. I dziś co nieco na ten temat.

źródło: link
Aby jakiekolwiek symulacje i kalkulacje miały sens należy przyjąć konkretne zmienne i czynniki. Punktem wyjścia jest więc dla nas dzień dzisiejszy, tj. 20.08.2015 roku, godzina 18:00, kiedy to ceny złota i srebra miały się następująco w USD i PLN:

źródło: www.otozloto.pl

WALUTA
W pierwszej kolejności, trzeba z miejsca zaznaczyć, że typowy polski inwestor zarabia w PLN, stąd interesuje go cena w walucie rodzimej, a nie obcej. Polską bowiem złotówką płaci za monety i sztabki.

Kwestia ta jest o tyle istotna, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z pewnym unikatowym zjawiskiem, które polega na tym, że choć złoto wyceniane w USD znacznie spadło to w przeliczeniu na PLN... wzrosło.

Przyjrzyjmy się temu z bliska. Poniżej ostatnie 12 miesięcy dla złota:


Jak widać, złoto w złotówkach jest na plusie, wynoszącym dokładnie 5,50%. Złoto w USD z kolei, straciło -10,94%. Różnica jest kolosalna, albowiem wynosi ponad 16%!

Mówiąc więc czy posiadacz metalu stracił czy nie, należy być dość precyzyjnym, gdyż zależy to od tego kiedy, za ile i w jakiej walucie kupował inwestycyjne precjoza.

Jak się sytuacja przedstawia dla ostatnich 36 miesięcy? Podobnie.


Mamy co prawda -19,51% dla PLN, ale w USD jest to już -29%.

Ostatnie 5 lat:


W okresie 5-letnim z kolei złoto w PLN zyskało +12,1%, zaś w USD straciło 6,24%.

Konsekwencją tego jest poczucie dezorientacji, nawet pomimo rozumienia kwestii kursu walutowego, która czyni tą sytuację. Z jednej strony Bloomberg krzyczy, że złoto leci w dół, aby testować poziom 1000$, zaś z drugiej Kowalski nominalnie zyskuje.

Czy rzecz się ma podobnie ze srebrem?

- dla ostatnich 12 miesięcy: -5,43% w PLN oraz -20,11% w USD
- dla ostatnich 36 miesięcy: -38,34% w PLN oraz -45,97% w USD
- dla ostatnich 60 miesięcy: 3,28% w PLN oraz -13,71% w USD




Nie powinno nas to jednak szczególnie trapić, jeśli zarabiamy i inwestujemy w złotówkach. Poza tym, sytuacja tego typu jest krótkotrwała i raczej rzadka. Nie zdarzało się często i nie trwało to długo, aby performance metali w polskiej walucie był lepszy niż ten, co w amerykańskiej (zaznaczyłem to okręgami poniżej). Poza tym kursy obu metali (tj. w PLN i USD) są ze sobą ściśle skorelowane, co również widać na wykresie.



źródło: www.stooq.pl


Tak więc, na potrzeby rozważania przyjmujemy przelicznik złotówkowy.

WZROST CENY
Nie da się ukryć, że aby zarobić cena musi wzrosnąć. Ów warunek, o ile nie gramy na spadki, a więc nie planujemy zarobić na tzw. krótkich pozycjach - co jest oczywiście destrukcyjną spekulacją - jest konieczny. Ale nie każdy wzrost daje zyski. Musi zostać przekroczony pewien pułap.

SPRZEDAŻ
W przypadku sprzedaży swoich metali, tak samo jak w przypadku sprzedaży akcji, nigdy nie znamy dnia ani godziny szczytu. Większość z nas nie sprzeda na absolutnym peak'u.

Nie oznacza to wcale, że nie możemy zarobić. Ale zanim sprzedamy z zarobkiem musimy pamiętać, że rynkowy wzrost ceny srebra nie oznacza jeszcze zysku. Wie to zapewne większość czytających. Wie też, że zawdzięczać to możemy podatkowi "VAT"****.

Wejdźmy w szczegóły.

KUPNO - SPRZEDAŻ U DEALERÓW
Bieżąca cena srebra to 58,11 zł. Najtańszą, dostępną od ręki uncję z kolei - Maple Leaf - można kupić w cenie 70,72 zł, u kolegi Słomskiego notabene.

źródło: www.ceny-zlota.pl

Marża od spot wynosi 21,7%. To całkiem niemało. Gdyby próbować dziś sprzedać srebrne uncje to dealerzy i skupy proponują w najlepszym wypadku cenę spot**

źródło: www.ceny-zlota.pl

Aby wyjść na zero, należałoby kupić za 70,72 zł i sprzedać za 70,72 zł. Przy przyjęciu dzisiejszych cen musiałby to być skok rzędu ok. 22% (58,11 zł + 21,7% = 70,72 zł).

W przypadku złota, rozdźwięk ten jest znacznie mniejszy. Uncja wg dzisiejszego kursu to ok. 4301 zł, najtańsza moneta uncjowa od renomowanego producenta - Maple Leaf w naszym przykładzie - w dostępie od ręki to mniej więcej 4510 zł.

źródło: www.ceny-zlota.pl

Daje to marżę 4,85% ponad spot. W skupie monetę można sprzedać w niezłej cenie, albowiem nawet za 4270 zł, co daje nam z grubsza -0,7% od spotu. Większość skupów daje jednak -1%. Taki pułap też przyjmijmy.

Aby nabytą w cenie 4510 zł uncję sprzedać w tej samej cenie, spot musiałby wynieść 4555 zł (4555-1%=4510). Innymi słowy, aby wyjść na zero, złoto od momentu nabycia musi zdrożeć o 5,8% (4301+5,8%=4555).

Przyjmijmy, że dzisiejsze ceny metali w kupnie dają nam jutro wyjście na zero. A więc srebro idzie w górę z 58,11 zł na 70,72 zł , zaś złoto z 4301 zł na 4555 zł.

I tu nasze ratio zaczyna się zmieniać....

4301 / 58,11 = 74,01

4555 / 70,72 = 64,40

Wyjście na zero tak dla srebra jak i złota wymaga wyższego wzrostu tego pierwszego. Na dzień dzisiejszy z 1:74 do min. 1:64.

RATIO
Czynnik, który daje nadzieję na ogromne zyski wielu z inwestorów, jest moim zdaniem mocno nadużywany, zwłaszcza przez wieszczów powrotu do relacji na poziomie 1:2, 1:10, czy choćby 1:17. O tym jak relacja ta spadała na przestrzeni stuleci pisałem tutaj.

Nie oznacza to wcale jednak, że bieżąca relacja na poziomie 1:74 nie zmniejszy się znacząco. Wręcz przeciwnie. Myślę, że ulegnie sporej redukcji, zaś proporcja rzędu 1:40 lub jeszcze niżej wcale mnie nie zdziwi. Byłbym jednak ostrożny mówiąc o wskaźnikach rzędu 1:2, 1:10, 1:17. Nawet gdyby gold silver ratio miało się zbliżyć lub osiągnąć 1:17, co miało miejsce w 1980, myślę, że będzie to tak samo jak i wówczas chwilowe. Zbyt chwilowe na ekspresowe działania. Jak już wspomniałem, większość z nas nie sprzeda na szczycie, bo nie będzie go w stanie rozpoznać i/lub będzie trwał on zbyt krótko.

A teraz o ratio bardziej dla nas dostępnym.

Poniższy wykres obejmuje relację Au:Ag ostatnich prawie 50 lat. Sugeruje niejako 2 rzeczy:

źródło: link

A. Relacja powyżej 1:70 - a więc taka jaką mamy obecnie - była obecna w latach '80 i '90. Cała dekada '80 była ciekawym z resztą czasem. Mieliśmy konsekwencje akcji z braćmi Hunt, w trakcie której rząd i kartel ostrym wślizgiem od tyłu wjechał między nogi tych, którzy zgodnie z zasadami rynku kupowali srebro. Ów ślizg polegał na tym, że zabroniono kupować srebro, które bracia Hunt akurat sobie w kupowaniu upodobali. Nie było to fair ze strony rządu/banków, ale to już inna bajka. Dekad '80 była też czasem dobrej polityki Reagan'a, który obniżył podatki, co w połączeniu z podniesionymi znacznie stopami procentowymi umocniło solidnie dolara. Znów zaczął on coś znaczyć. A skoro waluta się wzmocniła to metale musiały osłabnąć. Co niektórzy, lepiej zaznajomieni z historią, wiedzą też, że zepchnięciu ceny złota pomogła również bankowa ustawka.

Tak czy inaczej, to był wiek XX. A co w XXI? Okresy relacji powyżej 1:70 w ostatnich 15 latach to już tylko krótkie momenty. Praktycznie nieznaczne. Zdecydowaną większość tego czasu Au:Ag spędziło pod kreską tej proporcji.

B. Kiedy oba metale idą w górę, srebrny metal pnie się na północ wyraźnie szybciej. Zaznaczyłem to zielonymi okręgami na wykresie powyżej. Za każdym razem kiedy srebro osiągało szczyty cenowe 48-49$ (początek lat '80 oraz kwiecień 2011) relacja metali szła mocno mocno w dół.

Przykładowo, w kwietniu 2011 kiedy srebro było na zamknięciu 48,70$ złoto wynosiło 1535$. Dawało to relację na poziomie 1:31. Kiedy jednak złoto było na szczycie we wrześniu 2011 roku, osiągając cenę 1895$ (05.09.2011), srebro było wyceniane na 42,71$, co dawało już relację 1:44.

źródło: link

W 1980 roku, kiedy srebro biło swój rekord, przekraczając próg 49$, jego relacja ze złotem wyniosła ok 1:17. Nieźle, nawet zajenieźle, ale temat powrotu do 1:17 na razie zamykamy.

C. Kiedy jednak niedźwiedzie rządzą na rynku metali, siłą rzeczy i zgodnie ze swoją naturą, srebro traci więcej. Przykładem tego jest styczeń 1991, kiedy to relacja wynosiła 1:100. Wrócimy do tej kwestii na końcu wpisu.

Na poniższym wykresie zaznaczyłem linią poziom 1:64, który określiliśmy dla bieżących cen metali jako punkt krytyczny wyższej opłacalności srebra. Kolorami oznaczyłem, w jakich okresach relacja była poniżej, a kiedy poniżej tej proporcji.

źródło: link

Widać wyraźnie, że w XXI wieku relacja była znacznie częściej poniżej 1:64.

Kupując jutro, cała kalkulacja może ulec zmianie. Sprawa oczywista. Ten kto kupił 5 lat temu srebro nie jest zadowolony jak ten, który zrobił to 15 lat temu. Plując na złoto lub srebro naprawdę należy podać konkretne liczby i konkretne przedziały czasowe. Komunikaty typu "złoto jest przereklamowane", "srebro nie jest już dobrą inwestycją", itp. bez podawania liczb i konkretów kompromitują autora takich słów.

Ale to nie wszystko. Może się okazać, że relacja nie musi być na poziomie 1:64, aby wyjść na zero. Dlaczego?

SPRZEDAŻ PRYWATNA
Otóż, nie tylko dealerzy i skupy kupują złoto i srebro. Mogą to przecież czynić również prywatne osoby, na przykład za pośrednictwem otozloto.pl, dzięki czemu monetę lub sztabkę można sprzedać drożej niż w skupie, a kupić taniej niż u dealera. Niejeden z nas woli odkupić z czyichś prywatnych zasobów uncję srebra w cenie +10%, aniżeli płacić u dealera +20%. Podobnie sprzedając, wolimy dostać +10% od spot, aniżeli 0% spot.

Myślę, że gdy hossa na metalach znów się zacznie, ceny uncji złota np. na otozloto.pl będą dostępne od osób prywatnych na mniej więcej 1,5-2,5% powyżej spot, podczas gdy uncje srebra będą dostępne nawet na poziomie +10 do +15% od spot***.

PODSUMOWANIE
1. Aby srebro było lepszą inwestycją niż złoto, w pierwszej kolejności oba muszą zdrożeć, przy czym przy dzisiejszych cenach dla srebra musi to być wzrost o min. 22%.

2. Relacja metali musi spaść do co najmniej 1:64. Sprzedając srebro prywatnie i mogąc uzyskać cenę większą niż spot relacja ta może być nieco wyższa.

3. Kupując dziś srebro należy wiedzieć, że kiedy metale idą w górę, srebro drożeje silniej. Kiedy metale tanieją, analogicznie, cena srebra spada niżej.

Jeśli inwestor nie zakłada znacznej zmiany relacji cen metali to nie powinien kupować srebra.

4. Wreszcie... ile w końcu może wynieść ta relacja? 1:30? 1:40? 1:50? Kiedy można się spodziewać szczytu i jak nisko?

Na tę misterną kwestię postaram się wypowiedzieć już wkrótce.




* Mowa o tzw. większości, która na przestrzeni tysięcy ostatnich lat cały czas dowodziła, że potrafiła być w grubym błędzie. Przykładów jest tak wiele, że każdy może od ręki wymienić co najmniej kilka do kilkunastu. O błędzie proroków papierowego szajsu przekonamy się kiedy długi staną się nie do udźwignięcia. Dostrzeżenie tego, będzie o tyle trudne dla tzw. większości, że po pierwsze będzie wymagało myślenia i wiedzy nt. mechaniki pieniądza, zaś z drugiej utrudniać będą to media, tradycyjnie przypisując winę za rozpierduchę spekulantom, mniejszościom, wahaniom kursowym oraz wszystkim tym czynnikom, o których Kowalski zapewne usłyszy dopiero pierwszy raz w życiu.

** Na wypadek gdyby ktoś był przekonany, że skup w cenie ok. spot lub poniżej jest lichwiarski to podam, że jest to uwarunkowane prawami rynku i skupowanie w polskich warunkach srebra powyżej spot zabija zysk skupującego. Nie jest to lichwiarskie w żaden sposób. Przedsiębiorca płaci PCC i dochodowy od obrotu monetami, a do tego ZUSik, koszty firmy, itd.

*** Mogą też być i na poziomie wyższym. W czasie hossy w 2011 roku srebrne uncje były kupowane na Allegro w cenie nawet +30%.

**** Srebrne monety u dealerów są na VAT marżę, ale wynika to z tego, że gdyby dealerzy nie stosowali specjalnych zabiegów prawnych musieliby sprzedawać z pełną stawką VAT - jaką jest obciążona sprzedaż srebrnych bulionówek - a to w konsekwencji dawałoby ceny rzędu ok. +30% powyżej spot.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz