Niemałą część uwagi pochłaniają ostatnie spadki metali. Na salonach tymczasem dzieją się rzeczy nader ciekawe. Jeśli ktokolwiek myśli, że Zachód wciąż rozdaje karty to niech przemyśli szereg wydarzeń, które mają miejsca na salonach krajów, które dawniej były kojarzone z biedą...
Co robią USA i Japonia?
Jak wiadomo psują swoją walutę. Tracący na wartości dolar nie jest na rękę Chinom. Państwo Środka nabywa złoto.
Dlaczego Chiny nie deprecjonują swojej waluty?
Państwo Środka oczywiście mogłoby zareagować dewaluacją własnej waluty, ale widocznie rządzący Republiką mają świadomość tego, że zwiększenie podaży pieniądza posiada poza kilkoma zaletami szereg wad, które łącznie przynoszą więcej strat niż korzyści. Innymi słowy nie chcą wywoływać u siebie inflacji, wraz z jej następstwami.
Jak zjeść ciastko i mieć ciastko?
Stany Zjednoczone to największy konsument, a więc i najlepszy klient Chin. Z jednej strony dużo kupują, z drugiej płacą coraz mniej wartym pieniądzem. Przyjmując amerykańską walutę Chińska Republika Ludowa przyjmuje pieniądz o słabnącej sile nabywczej. Odmawiając z kolei przyjęcie płatności w USD traci klienta.
W marcu br. odbył się Piąty Szczyt BRICS*. Jest to swoistego rodzaju odpowiedź na szczyty typu G20 lub inne organizowane przez te instytucje, które mają więcej wspólnego z zachodem, aniżeli wschodem. Kraje BRICS - Brazylia, Rosja, Indie, Chiny oraz od niedawna RPA - spotykają się celem szeroko pojętego omawiania oraz działania w zakresie gospodarki. Tyle na temat informacji podstawowych i oficjalnych.
Na ostatnim szczycie, który odbył się RPA osiągnięto różne cele, w tym utworzenie Nowego Banku Rozwoju, który stanowi alternatywę wobec Banku Światowego.
The BRICS Leaders agreed to the establishment of a New Development Bank and indicated that the initial capital contribution to the bank should be substantial and sufficient for the bank to be effective in financing infrastructure.
Czym zajmuje się Bank Światowy i co oznaczać może powstanie Nowego Banku Rozwoju?
Oficjalne udziela m.in. długoterminowych pożyczek dla państw, które są "w potrzebie". W zamian za pożyczki wymaga możliwości przeprowadzenia określonych działań natury politycznej i ekonomicznej.
A co ma do powiedzenia na ten temat John Perkins?
Ekonomiści od Brudnej Roboty (EBR) są wysoko opłacanymi profesjonalistami, którzy wyduszają z różnych krajów świata miliardy dolarów. Przekazują oni pieniądze pobierane z Banku Światowego, amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego oraz innych organizacji międzynarodowej "pomocy ekonomicznej" do skarbców wielkich korporacji i portfeli nielicznych bogatych rodzin dysponujących zasobami naturalnymi świata. Narzędziami ich pracy są fałszowane sprawozdania, oszustwa wyborcze, przekupstwa, wymuszenia, seks i morderstwa. Działają od czasów, kiedy powstało imperium, ale obecnie, w dobie globalizacji, ich działalność przybrała nową, przerażającą skalę.
Wiem co mówię - sam byłem jednym z EBR-owców.**
Bez względu na to czym naprawdę jest BŚ wygląda na to, że kraje BRICS chcą mieć swoją instytucję, która zajmowałaby się udzielaniem pożyczek w czasach kryzysowych, a te jak wiadomo pojawiają się regularnie, bez względu na to jaki odcinek czasowy poddamy analizie. Być to też może odpowiedź na hegemonię USA, której działania nie przynoszą korzyści krajom BRICS. Ba! Samo ustanowienie BŚ oraz system Bretton Woods, którego efektem było jego powstanie, pozornie opierał się na obiektywnym dialogu międzynarodowym. W rzeczywistości był zdominowany przez USA, które narzuciły swoje warunki innymi państwom, wykorzystując swoją niebywałą przewagę militarną i polityczną w latach '40 XX wieku.
Co jednak z Chinami?
Otóż Chiny jak wspomniałem mają problem ze swoim dotychczasowym najlepszym klientem. Wiedząc, że w pewnym momencie jego wypłacalność może się skończyć postanowiły znaleźć po prostu nowy rynek zbytu. W jednym z oficjalnych i dostępnych materiałów BRICS, który dotyczy wymiany handlowej zrzeszonych krajów przeczytać można m.in., że:
In 2011, bilateral trade between South Africa and China grew by 32%, , with India by 25% and with Brazil by 20%.
Bilateral trade with China last year totalled R188 billion, with India R55 billion, with Brazil R18 billion and with Russia R3.8 billion.
Among BRICS members, South African exports to China grew the most, at 46%, while exports to India grew by 20%, to Brazil by 14% and by 7% to Russia.
Dlaczego Chiny nie deprecjonują swojej waluty?
Państwo Środka oczywiście mogłoby zareagować dewaluacją własnej waluty, ale widocznie rządzący Republiką mają świadomość tego, że zwiększenie podaży pieniądza posiada poza kilkoma zaletami szereg wad, które łącznie przynoszą więcej strat niż korzyści. Innymi słowy nie chcą wywoływać u siebie inflacji, wraz z jej następstwami.
Jak zjeść ciastko i mieć ciastko?
Stany Zjednoczone to największy konsument, a więc i najlepszy klient Chin. Z jednej strony dużo kupują, z drugiej płacą coraz mniej wartym pieniądzem. Przyjmując amerykańską walutę Chińska Republika Ludowa przyjmuje pieniądz o słabnącej sile nabywczej. Odmawiając z kolei przyjęcie płatności w USD traci klienta.
W marcu br. odbył się Piąty Szczyt BRICS*. Jest to swoistego rodzaju odpowiedź na szczyty typu G20 lub inne organizowane przez te instytucje, które mają więcej wspólnego z zachodem, aniżeli wschodem. Kraje BRICS - Brazylia, Rosja, Indie, Chiny oraz od niedawna RPA - spotykają się celem szeroko pojętego omawiania oraz działania w zakresie gospodarki. Tyle na temat informacji podstawowych i oficjalnych.
Na ostatnim szczycie, który odbył się RPA osiągnięto różne cele, w tym utworzenie Nowego Banku Rozwoju, który stanowi alternatywę wobec Banku Światowego.
The BRICS Leaders agreed to the establishment of a New Development Bank and indicated that the initial capital contribution to the bank should be substantial and sufficient for the bank to be effective in financing infrastructure.
Czym zajmuje się Bank Światowy i co oznaczać może powstanie Nowego Banku Rozwoju?
Oficjalne udziela m.in. długoterminowych pożyczek dla państw, które są "w potrzebie". W zamian za pożyczki wymaga możliwości przeprowadzenia określonych działań natury politycznej i ekonomicznej.
A co ma do powiedzenia na ten temat John Perkins?
Ekonomiści od Brudnej Roboty (EBR) są wysoko opłacanymi profesjonalistami, którzy wyduszają z różnych krajów świata miliardy dolarów. Przekazują oni pieniądze pobierane z Banku Światowego, amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego oraz innych organizacji międzynarodowej "pomocy ekonomicznej" do skarbców wielkich korporacji i portfeli nielicznych bogatych rodzin dysponujących zasobami naturalnymi świata. Narzędziami ich pracy są fałszowane sprawozdania, oszustwa wyborcze, przekupstwa, wymuszenia, seks i morderstwa. Działają od czasów, kiedy powstało imperium, ale obecnie, w dobie globalizacji, ich działalność przybrała nową, przerażającą skalę.
Wiem co mówię - sam byłem jednym z EBR-owców.**
Bez względu na to czym naprawdę jest BŚ wygląda na to, że kraje BRICS chcą mieć swoją instytucję, która zajmowałaby się udzielaniem pożyczek w czasach kryzysowych, a te jak wiadomo pojawiają się regularnie, bez względu na to jaki odcinek czasowy poddamy analizie. Być to też może odpowiedź na hegemonię USA, której działania nie przynoszą korzyści krajom BRICS. Ba! Samo ustanowienie BŚ oraz system Bretton Woods, którego efektem było jego powstanie, pozornie opierał się na obiektywnym dialogu międzynarodowym. W rzeczywistości był zdominowany przez USA, które narzuciły swoje warunki innymi państwom, wykorzystując swoją niebywałą przewagę militarną i polityczną w latach '40 XX wieku.
Co jednak z Chinami?
źródło: link
Otóż Chiny jak wspomniałem mają problem ze swoim dotychczasowym najlepszym klientem. Wiedząc, że w pewnym momencie jego wypłacalność może się skończyć postanowiły znaleźć po prostu nowy rynek zbytu. W jednym z oficjalnych i dostępnych materiałów BRICS, który dotyczy wymiany handlowej zrzeszonych krajów przeczytać można m.in., że:
In 2011, bilateral trade between South Africa and China grew by 32%, , with India by 25% and with Brazil by 20%.
Bilateral trade with China last year totalled R188 billion, with India R55 billion, with Brazil R18 billion and with Russia R3.8 billion.
Among BRICS members, South African exports to China grew the most, at 46%, while exports to India grew by 20%, to Brazil by 14% and by 7% to Russia.
Wniosek
Wygląda na to, że kapitał i siły globalne zaczynają się koncentrować w innych częściach świata. Podczas gdy dawniej Londyn i Nowy Jork skupiały wokół siebie liczne wydarzenia, których konsekwencje były odczuwalne dla całego globu, tak teraz centrum gospodarcze wydaje się przesuwać krop po kroku na wschód...
Ale jak to się ma do złota?
* Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA.
** Perkins, John. (2006). Hitman. Wyznania ekonomisty od brudnej roboty. Warszawa: Wydawnictwo Studio Emka.