11 kwietnia 2013

Cena srebra

Ostatnie miesiące to zdecydowanie trend w dół jeśli chodzi o złoto i - zwłaszcza - srebro. Wielu trapi pytanie skąd się to bierze skoro podaż pieniądza wcale się nie zmniejsza?

źródło: www.investing.com 
Wydaje się, że nie bez znaczenia jest tutaj para walutowa USDJPY.


Jak wiadomo dolar oraz złoto są ze sobą negatywnie skorelowane. Kiedy jeden drożeje, wówczas drugi tanieje. Na zdrowy rozsądek siła dolara powinna mieć głównie związek z jego podażą. Każdy wzrost amerykańskiego agregatu pieniężnego powinien skutkować osłabieniem* dolara, co z kolei powinno się przełożyć na kurs złota. Niestety nie jest aż tak prosto. Sam zaś rynek walutowy i towarowy podlega różnym czynnikom, a zmiana wartości dolara nie zawsze jest spowodowana tylko i wyłącznie jego podażą. Wiele do powiedzenia mają inne kraje. Część z nich chcąc pobudzić swoje gospodarki zwiększa podaż pieniądza, osłabiając jego wartość, a tym samym wpływając na siłę walut przeciwnych. Oczywiście krótkoterminowo ich pieniądz jest tańszy, dzięki czemu rośnie eksport. Ale inne kraje mogą w końcu zrobić to samo. Dochodzi wówczas to walki typu ząb za ząb. A z tego nic dobrego wyjść nie może.
źródło: link

W ostatnim czasie na uwagę zasługuje wspomniana właśnie para walutowa USDJPY. Japończycy jak wiadomo postanowili  "pobudzić" gospodarkę poprzez zabawę z drukarkami. Osłabiając własną walutę wzmocnili najbardziej konkurencyjną, tj. amerykańskiego dolara. Ten z kolei rosnąc na wartości wpłynął w znacznym stopniu na wartość złota. Rosnący dolar to słabnące złoto.

W uniwersum wszystko jednak wraca do średniej. Wcześniej czy później polityka pobudzania gospodarek, którą teraz w niektórych kręgach określa się mianem wojen walutowych zbierze swoje żniwo. Póki jednak USA nie oddadzą ciosu Japonii, ta poprzez pobudzanie własnej gospodarki osłabianie własnej waluty  może wpływać niejako na kurs złota.

Swoje 5 groszy dokłada także UE, której waluta od kilku miesięcy nie jest w najlepszej formie wobec USD.


Krótko: $ wzmacnia się wobec € i jena, dwóch poważnych konkurentów. Odbija się to więc na złocie. I stąd już krok do meritum tytułu, czyli ceny srebra. 

Kiedy złoto idzie do góry, wtedy i z reguły ciągnie za sobą srebro. Te drugie jest jednak bardziej wrażliwe na wahania i stąd kiedy dolar się umacnia większe wahania często można zaobserwować w przypadku srebra. Generalnie porusza się ono podobnie do złota, ale często pojawiają się na jego wykresie pewne opóźnienia i przesunięcia, spowodowane innymi czynnikami.

źródło: link

Zastosowanie srebra w czasach współczesnych ma głównie charakter przemysłowy. Tak więc z jednej strony reaguje ono na dolara i złoto jako metal szlachetny, lecz z drugiej strony jako wykorzystywany w wielu technologiach i branżach podlega czynnikom związanym z gospodarką. Jeśli zatem gospodarka kuleje lub odczuwa jakiegokolwiek rodzaju recesję, powinno to się odbić na cenie metalu. A kiedy maleje popyt na surowce ze strony sektora przemysłowego to i siłą rzeczy obrywa się metalom przemysłowym.

Zgodnie z tą logiką podobnie reagować powinna miedź. Rzućmy więc okiem i na jej wykres.

źródło: link

Jak widać trend raczej spadkowy. W zasadzie to recesja jest widoczna w wielu krajach gołym okiem lub przynajmniej zaczyna być. Nie trzeba się posiłkować wykresem ceny miedzi, żeby to stwierdzić. Jej kurs jest jednak zgodny w zauważalnej mierze z trendem srebra, które wspólnie kierując się na południe pokazują faktyczny stan gospodarki.

Srebro jednak w odróżnieniu od miedzi jest metalem szlachetnym. Dlatego też jeśli przemysł będzie doświadczać chudych lat nie oznacza to, że srebro będzie w słabej formie. Warto, a nawet należy obserwować pary walutowe oraz to co stoi za ich zmianami.

Nie bez znaczenia jest coś jeszcze. W prawdzie ceny metali wyznaczają rynki, jednakże w pewnym momencie decydujący głos może stanąć po stronie producenta. Jeśli wydobycie surowca będzie kosztować 3000zł/1000$ to czy sprzeda on kilogram za 1500 zł/500$? A jak wiadomo ceny towarów i usług nie tylko rosną, ale co więcej samych metali szlachetnych jest coraz mniej do wydobycia.

* No chyba, że podaż produktów i towarów wzrośnie w stopniu wyższym lub równym.