Istnieją opinie, które mówią, że korekta na metalach może jeszcze potrwać. Być może tak będzie, a być może nie. Tak czy inaczej, stare polskie porzekadło mówi Co się odwlecze to nie uciecze, w rządowych* drukarniach w końcu nie próżnują. W międzyczasie tego odwleczenia warto kumulować metale szlachetne. I dziś właśnie o tym skąd można pozyskać srebrny surowiec na piękne i lśniące sztabki srebra o charakterze inwestycyjnym. Okazuje się, że wcale nie trzeba kuć w skale...
źródło: link
STARA BIŻUTERIA
Najbardziej popularne przedmioty przeznaczane na przerób na sztabki srebra to oczywiście biżuteria. Z reguły stara, zniszczona, popękana i brudna. Srebrny metal ma jednak to do siebie, że nie paruje jak moc nabywcza banknotów, stąd nawet kolczyki i pierścionki będące w opłakanym stanie idealnie nadają się na "inwestycyjny recykling".
Mała ilość srebra w próbie 925 wystarcza na wykonanie jednej sztabki o wadze 1 uncji i czystości na poziomie 999. Teoretycznie powinno to być 33,62g (33,62g * 0,925 = 31,10g) jednakże, jak nie wszystkim wiadomo, w trakcie rafinacji dochodzi do tzw. ubytków. Sam proces dalszej obróbki (topienie i obróbka plastyczna) również naraża na nieco strat w materiale. Nie są to jednak potężne ilości, albowiem w przypadku srebra 925 wystarczy 35g surowca, aby wykonać sztabkę inwestycyjną o wadze 1 uncji trojańskiej.
Nie bez znaczenia jest też stan biżuterii oraz jakość wykonania. Brudna biżuteria lub niedbale wykonana może skutkować tym, że pomimo próby 925, odzyskanie 92,5% srebra nie będzie możliwe. Zdarza się bowiem, że przedmioty z wybitym oznaczeniem "925" w praktyce posiadają próbę 910, a czasem nawet i niżej. Niby niuans, ale jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach.
Zdarzają się też falsy z wybitym 925. Nierzadko pochodzą z kraju makaronu i pizzy. Temu lukratywnemu aspektowi tworzenia przedmiotów rzekomo srebrnych poświęcimy post lub dwa.
Zdarzają się też falsy z wybitym 925. Nierzadko pochodzą z kraju makaronu i pizzy. Temu lukratywnemu aspektowi tworzenia przedmiotów rzekomo srebrnych poświęcimy post lub dwa.
MONETY
Prawo Kopernika Greshama mówi, że lepszy pieniądz jest tezauryzowany. Nic w tym dziwnego, trzeba być głupcem, aby wierzyć w wyższość banknotu nad metalem. Stąd, w latach '70 XX wieku w Polsce - jest to jeden z licznych przykładów jakich dostarcza nam historia - po emisji pewnego typu monet zniknęły one w dużej mierze z obiegu. Przetrwały w wielu domach do dnia dzisiejszego i jako nieobowiązujące już jako środek płatniczy są od czasu do czasu przeznaczane na przerób na sztabki srebra. Okazuje się, że ważące po niespełna 15g monety typu XXX lat PRL, XXX Lat zwycięstwa nad faszyzmem, Igrzyska XXI Olimpiady zawierają w sobie od 9g do 10g czystego srebra. Niespełna 4 sztuki pozwalają już na wykonanie 1 srebrnej uncji.
Gdzie ich szukać? Oczywiście na strychach, w szufladach, wśród pamiątek i schomikowanych rupieci. Teoretycznie są w większości polskich domów.
SZTUĆCE I NACZYNIA
Najczęściej w próbie 800. Zdarzają się też inne próby, ale w przypadku widelców, rękojeści noży, łyżek, miseczek, itp. w największej liczbie przypadków mamy do czynienia ze srebrem z deklarowaną zawartością surowca na poziomie 80%.
Niestety, jako że sztućce to często przedmioty stare, brudne, popękane i które doświadczyły reakcji z tlenem to i ubytek siłą rzeczy musi być obecny. Oczywiście nie są to duże ubytki, ale odzysk na poziomie 80% nie jest absolutnie możliwy. 2-3% ubytek jest murowany.
źródło: link
Niestety, jako że sztućce to często przedmioty stare, brudne, popękane i które doświadczyły reakcji z tlenem to i ubytek siłą rzeczy musi być obecny. Oczywiście nie są to duże ubytki, ale odzysk na poziomie 80% nie jest absolutnie możliwy. 2-3% ubytek jest murowany.
Co warto jeszcze wiedzieć w tej materii? Ano należy pamiętać, że nie wszystkie sztućce są w całości wykonane ze srebra. W przypadku noży jest to tylko oprawa rękojeści. Ostrze wykonane ze stali jest osadzone na trzpieniu, a te "zatopione" w gipsie lub innym wypełniaczu, który to dopiero pokrywa srebrna blacha.
Nierzadko srebro z noża potrafi ważyć jedynie kilka gram. Widelce i łyżki to już bardziej smakowite kąski. Zdarzają się nawet takie, które ważą ponad 60g!
źródło: link
źródło: link
Nierzadko srebro z noża potrafi ważyć jedynie kilka gram. Widelce i łyżki to już bardziej smakowite kąski. Zdarzają się nawet takie, które ważą ponad 60g!
Gdzie ich szukać? Cóż, w dawnych czasach stanowiły majątek nie jednej rodziny i były wystawiane nawet na pokaz. Ich wartość była oczywista, co potrafił opisać Prus w Lalce, w której to powieści główny bohater - Stanisław Wokulski - odkupił srebra Łęckich za 5000 rubli. Dziś nie stosowane powszechnie, o ile jeszcze zachowane najczęściej są odłożone na "większą" okazję. Okazuje się jednak, że łatwo wchodzące w reakcje chemiczne srebro należy pieczołowicie czyścić i polerować, aby ich blask był należyty. Mocno to zniechęca wiele gospodyń domowych do korzystania z tego typu sztućców. A, że wartościowe to leżą od wielu długich lat w wielu polskich domach. Tam też należy ich szukać...
Czy poza powyższymi można jeszcze coś przeznaczyć na sztabki srebra? Można, o czym już niedługo...
* Gwoli ścisłości należałoby powiedzieć prywatnych, jako że duże drukarnie określane mianem banków centralnych są własnością prywatną. Ot choćby amerykański FED, do którego udziałowców należą m.in. Citibank, Chase Manhattan, Morgan Guaranty Trust, Bank of New York oraz inne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz