23 marca 2015

Kredyt we frankach a kredyt w złocie

Dziś krótka refleksja, dla ekonomistów keynesowskiego nurtu zapewne płytka i naiwna, ale wnioski należy wyciągać samemu, tym bardziej, że era keynesistów i monetarystów trwa od dekad i jak już wiemy, wiele dobrego z tego nie wyszło.

źródło: link
W czasach standardu złota metal był pieniądzem. Papier był tylko kwitem. Gwoli ścisłości był on kwitem bankowym (bank note), co oznacza ni mniej ni więcej, że za papier można było dostać w banku metal.

Pożyczając 1 uncję złota było się winnym 1 uncję złota plus ustalone wcześniej odsetki. W momencie zaciągania kredytu wiedziano z góry ile wynosi ostateczna kwota do zapłaty. Dziś jest inaczej...

Oto kurs złotówki i franka...

źródło: www.stooq.pl

Czy wykres ten pokaże nam ile będzie kosztować frank w przyszłości? Oczywiście, że nie. Stąd, nie wiemy ile summa summarum kredytobiorca będzie musiał zapłacić ostatecznie. Można też przewrotnie rzec, że zaciągający kredyt nie wie tak naprawdę ile pożyczył...

Brzmi absurdalnie, ale czyż tak właśnie nie jest?

źródło: www.stooq.pl

Ponad 100 lat temu z kolei, 1 funt brytyjski był warty 4,86 amerykańskiego dolara. Skąd taka proporcja? Stąd, że 1 funt w złocie posiadał tyle szlachetnego metalu co 4,86$ w złocie.

Poniżej złoty suweren.

źródło: link

Jego nominał to 1 funt. Waga zawartego w nim złota to 7,32g. Krótko rzecz ujmując 1£ = 7,32g Au.

A to jest złote 20$ z okresu standardu złota.

źródło: link

Amerykański Gold Standard Act z 1900 r. ustalał, że 1$ był równy 1,505 grama złota. 20$ moneta siłą rzeczy musiała zawierać 20-krotność tej wagi. I tak też było.

Przełóżmy to na prostą relację liczbową, która od razu nam wyjaśni, dlaczego w standardzie złota 1 funt był warty 4,86 dolara.

1£ = 7,32g Au
1$ = 1,505g Au

7,32/1,505 = 4,86

Co dla nas istotne, funt i dolar były jednostkami wagowymi. Tak jak kilogram jest równy 1000g, tak funta określano jako 7,32g, a dolara jako 1,505g. Zmiana wartości waluty była w gruncie rzeczy atakiem na normy wagowe. Przez długie dekady nic tak absurdalnego nie czyniono. Lud wiedział na czym stoi. Wiedział, bo kurs się nie zmieniał latami. Na wykresie miał się on następująco:


Czyż nie na coś podobnego liczyli frankowicze kiedy zaciągali kredyty? W standardzie złota nie musieliby liczyć na coś takiego. Taki kurs był wtedy oczywistą oczywistością. Był gwarantowany. Nie przez banki. Przez metal. A metal w odróżnieniu od ludzkiej woli jest stały, niezmienny i konsekwentny w swej naturze.

To zapewne miał na myśli Arystoteles, kiedy stwierdzał, że papierowy pieniądz jest dobry, o ile władza jest doskonała, a władcy mają boski rozum.

Ale władza nie jest doskonała, a władcy zdecydowanie nie mają boskiego rozumu. Stąd przyszła kolejna niepotrzebna nikomu wojna (1WŚ), a wraz z nią papierowy pieniądz. Małymi krokami podkopywał on pozycję metalu. Najpierw na konferencji w Genui w 1922, kilkanaście lat później w Bretton Woods, wreszcie w latach '70, kiedy przypisano mu konszachty z tzw. spekulantami.

Innymi słowy banki centralne w pocie czoła dostarczały nam coraz to nowszych "innowacji", a wszystko po to, aby mieć tzw. płynne kursy walutowe, dzięki którym od wykresów nie bije nudą i monotonią. Wręcz przeciwnie, wykresy par walutowych nie grzeszą szablonowścią. Są ciekawe, nietuzinkowe, i co ważne - niestety również dla kredytobiorców - NIEPRZEWIDYWALNE.

źródło: www.stooq.pl

7 komentarzy:

  1. Papierowy pieniądz nie jest wynalazkiem I Wojny Światowej. Już w czasach amerykańskiej wojny o niepodległość drukowano Dolary Kontynentalne, a w czasie wojny secesyjnej (ze względu na brak pieniędzy pokrytych kruszcem koniecznych do prowadzenia wojny) papierowe "greenbacki" bez pokrycia w złocie czy srebrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, tyle, że dopiero w XX wieku papierowy obłęd zawładnął państwami w stopniu globalnym. Greenbacki miały być rozwiązaniem przejściowym w samych Stanach.

      Usuń
  2. Gdybyśmy przynajmniej zarabiali we frankach, sytuacja byłaby nieco lepsza. Wiemy ile mamy oddać franków plus odsetki. Nie znamy tylko przyszłych odsetek więc też nie jest idealnie.

    Za to obecnie, bierzemy kredyt w CHF i ryzykujemy nieprzewidywalnym kursem i równie nieprzewidywalnym oprocentowaniem. Podwójne ryzyko.

    Szkoda, że takie głosy nie pojawiały się 7 lat temu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podwójne ryzyko, dobrze powiedziane. Ale Polak i tak mądry dopiero po szkodzie.

      Usuń
  3. A mówiłam znajomym. Kto posłuchał - podziękował. Kto nie posłuchał - dziś ja nie słucham jego biadań;).
    A! I nie była mi do tego potrzebna jakaś spec-wiedza;). Wystarczył prosty zdrowy chłopski rozsądek, jakem baba z siatą:).

    OdpowiedzUsuń
  4. zakup sredniego (3 sypialnie) domu w irlandii :
    2005 rok 280 000 = 20 kg Au
    2015 rok 160 000 = 4.2 kg Au

    OdpowiedzUsuń
  5. kredyt we frankach? oj niee...

    OdpowiedzUsuń