Ministerstwo Finansów pokazało nam w jaki sposób zarabia się duże pieniądze. Czy chwalić? Ocenę trzeba wysunąć samemu, ale przyjrzyjmy się wpierw sytuacji bliżej...
źródłó: link
W ostatnich dniach KGHM został objęty nowym podatkiem, dzięki któremu rząd zbije krocie. Wraz ze wzrostem cen metali wzrośnie podatek, który spółka będzie zobowiązana Państwu oddać. Przy dzisiejszych cenach metali szlachetnych będą to sumy bajońskie.
Sprawa ma różne aspekty. Z jednej strony miedź i srebro (głównie) oraz złoto wydobywane przez KGHM to wciąż polskie metale, jako że pochodzą z głębi polskiego gruntu i zdaniem niektórych spółka powinna się zyskami z wydobycia podzielić co nieco. Z drugiej jednak, rząd chcąc pozyskać pieniądze wymyśla kolejne podatki, które pomogą mu niejako załatać dziury i spłacić długi. Dobrze prosperująca spółka nie narzeka na brak pieniędzy, więc czemu nie? Być może pomogą spłacić długi państwa. Ale czy na pewno?
Niech szczypta faktów przemówi sama za siebie:
Tekst dostępny w całości tutaj. Na koniec warto dodać, że rząd potrafi jak nikt nałożyć nowe podatki, niestety gorzej wychodzi mu redukcja wydatków publicznych, o czym pisaliśmy już wcześniej (i to na pewno nie jako pierwsi). Podatek nałożony. Teraz czekamy na redukcję wydatków...
Pozostaje jeszcze pytanie: jak to się przełożyć może na metale szlachetne? W prawdzie ceny metali ustalają rynki londyński oraz nowojorski, ale opodatkowanie KGHMu nie może być obojętne wobec ustalania cen metali. Jeśli kopalnie będą opodatkowywane w wielu krajach w coraz większych stopniu to jednym z prawdopodobnych tego konsekwencji będzie wzrost cen metali szlachetnych. I choć zabrzmi to banalnie, to czy rząd nie pomaga w tej sytuacji zarabiać posiadaczom metali?