20 marca 2012

Komu się oberwie najmocniej w czasie kryzysu?

Kryzys zbliża się wielkimi krokami, pomimo "czarujących" wiadomości o optymizmie wśród inwestorów zza Atlantyku. Z pewnego punktu widzenia i w Europie jest "lepiej". Wzbogaciła się ona w końcu ostatnio o 530mld €. W dwóch słowach, stała się ona nominalnie bogatsza. No właśnie... nominalnie...

źródło: link

Dziś stawiamy pytanie: kto oberwie najmocniej w czasie kryzysu? Kierując się zdrowym rozsądkiem i abstrahując od ekonomicznej terminologii, której nie rozumie typowy Kowalski i zapewne znaczna część polityków, nie będziemy w tej chwili zwracać uwagi na skomplikowane wyliczenia GUSu, Ministerstwa Finansów oraz wszelkiej maści agencji, zajmujących się profesjonalnie obliczaniem wskaźników i innych "jakże banalnych" danych.

Odpowiedź na postawione pytanie musi być jednak przewrotna. I tak, najmocniej NIE oberwie się np. Szwajcarom, którzy w ostatnim czasie przeprowadzili pewne, arcyciekawe referendum... Otóż obywateli tego kraju pytano o akceptację propozycji wydłużenia urlopu o 2 tygodnie. Co wyszło? Odrzucili oni tą propozycję.

Dla wielu osób jest to szaleństwo, dla innych zaradność i pracowitość. I jak tu się dziwić, że Szwajcarzy tworzą bogate społeczeństwo, zaś Grecy biedne... Z drugiej strony grecki kryzys to zasługa w dużej mierze polityków, ale nam zależy na podkreśleniu mentalności i podejścia do pracy w różnych społeczeństwach. Jakby nie było, póki pieniądze (czyt. zadłużenie) w Grecji "przemieszczały" się swobodnie, obywatele nie podnosili żadnego buntu... No bo po co, skoro było dobrze? Ale czara goryczy się przelała...

Kto pracuje ten ma, kto nie pracuje ten nie ma.

Innym krajem, który nie oberwie najsilniej w trakcie kryzysu może być Japonia, która w zdumiewający sposób uporządkowała miejsca zniszczeń po kataklizmie sprzed roku. Naród zdyscyplinowany i zorganizowany jak żaden inny. W tym społeczeństwie praca to jedna z najwyższych (o ile nie najwyższa) wartość. Wydajność i efektywność są czymś czego nie tylko się wymaga, ale przede wszystkim nagradza. Dla przykładu, w firmie Nissan Motors każda propozycja zgłoszona przez pracownika (jego pozycja nie ma znaczenia), która umożliwia zaoszczędzenie w trakcie procesu produkcyjnego min. 0,6 sekundy jest poważnie rozpatrywana przez kadrę kierowniczą. 0,6 sekundy!!

A jak to jest u nas? Cóż... może nie jesteśmy leniwi, ale do Szwajcarii i Japonii jeszcze nam daleko. Jakby nie było duch socjalizmu, choć odchodzi to jednak wciąż czuć tu i tam jego obecność... W kontekście samego kryzysu walutowego dodamy jeszcze tylko szczyptę statystyki, która dotyczy zapasów złota wymienionych krajów. Dane aktualne na dzień dzisiejszy...

1. Szwajcaria
a. rezerwy złota: 1040,1 tony
b. złoto na obywatela: ok 134g
2. Japonia
a. rezerwy złota: 765,2 tony
b. złota na obywatela: ok. 6g
3. Polska
a. rezerwy złota: 102,9 tony
b. złoto na obywatela: ok. 2,7g