Wraz z nastaniem nowego tygodnia warto oddać się drobnej refleksji na temat różnicy pomiędzy pieniądzem śmieciowym oraz pieniądzem z metali szlachetnych. Rzecz o tyle godna uwagi, że dająca do myślenia tym, którzy są przekonani o bezpieczeństwie swoich pieniędzy w obowiązującym systemie.
Zacznijmy od roku 1917.
źródło: link
Powyższy banknot został wycofany z obiegu kilka lat później. Znamienne reformy zostały przeprowadzone przez Władysława Grabskiego. Miały one oczywiście związek z hiperinflacją, której doświadczało państwo polskie. Jak nie trudno się domyśleć do obiegu trafiły nowe banknoty.
W 1925 roku pojawiło się dość szczególne 10 zł. Co prawda, nie trafiło ono do powszechnego obiegu, jednakże obywatele mieli prawo, aby wymienić własne złoto i przerobić je na takową monetę. Wybijana z wizerunkiem Bolesława Chrobrego zawierała ok. 3g czystego złota.
źródło: link
Poniżej 10 złotowy banknot, który był emitowany w 1926 oraz 1929 roku. Bank polski, który był za to odpowiedzialny był już instytucją polską, niezależną. Pieniądz był emitowany w czasach dwudziestolecia międzywojennego, a więc w okresie odzyskanej już przez Polskę niepodległości. Państwo nasze istnieje do dziś dnia. Banknot ten niestety dokonał swojego żywota. I nie był to żywot szczególnie długi.
źródło: link
W 1932 roku doszło do emisji jednej z najbardziej rozpoznawalnych polskich monet wykonanych ze srebra. Zaprojektowana przez Antoniego Madeyskiego uwieczniła ponoć jak mówią przekazy, postać niejakiej Janiny Żółtowskiej. Wykonana w próbie 750 posiadała różne nominały. 10 zł tej serii ważyło 22g. Zawartość czystego srebra w tej monecie wynosiła 16,5g.
źródło: link
Kolejny rabunek oszczędności miał miejsce jesienią 1950 roku. Planowany od dłuższego czasu nikczemny cyrk, na skutek którego do śmiechu było tylko tym, którzy pociągali za sznurki trwał niespełna 2 tygodnie. Ten złodziejski i godny pożałowania proceder polegał na dokonaniu denominacji w proporcji 100 do 3. Każde 100 zł wymieniano na 3 zł w nowej wersji. Podobnie czyniono z cenami w sklepie. Niestety, apogeum podłości polityków kryło się gdzie indziej. Ci, którzy dopuścili się zbrodni braku zaufania wobec rządu poprzez trzymanie gotówki w innym miejscu niż w banku musieli ponieść srogą karę. Oznaczeni etykietą spekulantów stwarzających zagrożenie wobec państwa zostali zmuszeni do wymiany swoich gotówkowych pieniędzy jedynie w proporcji 100 do 1. Tym sposobem osoby, które nie trzymały swoich papierowych pieniędzy w banku utraciły w porównaniu z deponentami 2/3 swoich oszczędności. Poniższy banknot pochodzi z tego właśnie niechlubnego okresu polsko-sowieckiego rządu.
źródło: link
Lata '70 XX wieku to czasy kolejnej - a jakże - postępującej inflacji. W jej wyniku w 1982 roku Narodowy Bank Polski przypomniał nam o postaci Józefa Bema, słynnego generała, który wsławił się męstwem i siłą w trakcie różnych walk i wojenek w pierwszej połowie XIX wieku. Banknot z jego podobizną niestety nie mógł już popisać się taką siłą jak on. Został wycofany z obiegu. Oczywiście za sprawą denominacji, jakżeby inaczej.
źródło: link
Od czasów ostatniej denominacji posługujemy się 10 złotowym banknotem z podobizną Mieszka I, pierwszego władcy Polski. Jakie będą jego losy? Możemy jedynie dywagować na ten temat. Nie jest to jednak pytanie, które należy postawić na koniec tego wpisu, tym bardziej że historia sugeruje nam już dość sporo.
źródło: link
Kwestia najbardziej nas absorbująca sprowadza się do pytania: ile - z pominięciem wartości numizmatycznej - każde z 10 zł przedstawionych powyżej jest warte w dniu dzisiejszym?
Chrobry ze złota grubo ponad 1000 w wcn
OdpowiedzUsuńJako numizmat. Wartość czystego kruszcu w monecie to już ok. 360 zł. Więc i tak 36-krotnie większa wartość niż nominalnych pierwotnych 10 zł.
UsuńPytanie ile ona kosztowała w 1925 r.? Bo dziś NBP też proponuje złote numizmaty, ale jak sądzę ich wartość nominalna, cena zawartego kruszcu i cena nabycia są raczej różne...
OdpowiedzUsuń