7 lutego 2012

Cena złota a konflikt w Iranie

Na portalu www.tvn24.pl można sobie przeczytać o kolejnych sankcjach jakie USA nakładają na Iran. To akurat było do przewidzenia i dziwi, że jeszcze nie mamy inwazji. Naszą uwagę jednak zwrócił pewien fragment, który wymaga wyjaśnienia. Mianowicie:

źródło: link

Zdaniem Białego Domu sankcje są niezbędne, ponieważ manipulacje Banku Centralnego Iranu stanowią "ryzyko nie do zaakceptowania" dla międzynarodowego systemu finansowego ze względu na "niedostatki w irańskim systemie zapobiegania praniu pieniędzy.

To czy Iran robi manipulacje czy pierze pieniądze, tego nie wiemy. Nie jesteśmy bankierami i nie mamy wglądu w księgi rachunkowe. Jesteśmy jednak przekonani w 100%, że Iran jak najbardziej zagraża międzynarodowemu systemowi finansowemu, który jest oparty na długu i faworyzuje stosowanie pieniądza fiducjarnego, a więc takiego który nie ma w niczym pokrycia (czyt. jest pusty i obiektywnie bezwartościowy). Iran czyni zdecydowany krok w kierunku odejścia od współczesnego systemu monetarnego, który w gruncie rzeczy zniewala niemalże wszystkich wobec najwyższych instytucji amerykańskich. Powrót do standardu złota jest jak najbardziej zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych, ponieważ sprawi, że amerykańska waluta osiągnie swoją właściwą wartość (tj. okolice zera), a w konsekwencji pozbawi władzy i wpływów szeregu polityków, bankierów i innej maści wyzyskiwaczy. Doprowadzi jednocześnie do kryzysu na niespotykaną dotąd skalę, bynajmniej dlatego, że wszystko co do tej pory wydawało się mieć wartość zniknie w mgnieniu oka. Obligacje skarbowe i banknoty emitowane przez FED mogą osiągnąć wartość makulatury (powtórka z lat '20 Republiki Weimarskiej); rozliczenia giełdy surowców nie będę mieć miejsca w USD, choć teraz jest to "obligatoryjne"; ludzie i instytucje zabezpieczające się USD jako aktywem "bezpiecznym" stracą owoce swoich długich lat pracy. American dream pęknie jak bańka mydlana. Mówi się o tym od długich lat, ale dopiero teraz sytuacja nabiera rozpędu.

Sam zaś Mahmoud Ahmadinejad twierdzi, że rewolucja islamska będzie postępować. I choć wszystko brzmi jak iście katastroficzny scenariusz, to w świetle bieżących wydarzeń trzeba być ignorantem, aby twierdzić, że rynek globalny utrzyma swoje status quo. Jeśli trend polityczny będzie się rozwijać zgodnie z naszymi przewidywaniami to cena złota (jako opozycyjna wobec wartości dolara) poszybuje hen hen wysoko w górę.