Ostatnie tygodnie to dość wyraźny spadek ceny (NIE wartości) złota i srebra. Ostatnie tygodnie, zwłaszcza dwa ostatnie to już jak to się mówi ostry zjazd. Co to wszystko znaczy?
źródło: link
Otóż całe bieżące zamieszanie wynika w głównej mierze z sytuacji wokół Grecji. A skoro ta ma problem to i nie do śmiechu reszcie Starego Kontynentu. Para walutowa €$ podobnie jak indeksy giełdowe oraz złoto, a wraz z nim srebro, skierowały się na "południowy wschód". Dlaczego?
W sytuacji takiej jak bieżąca inwestorzy zmniejszają swoją tendencję do ryzyka. Sprzedają więc aktywa, do których należą akcje, ale i metale szlachetne. Rynek niedźwiedzi bierze górę i stąd spadki. No tak, ale dlaczego złoto, które uchodzi za bezpieczne aktywa spada w czasie niechęci wobec ryzyka? Otóż złoto nie należy do aktywów posiadających wysoką płynność. Dolar amerykański i obligacje amerykańskie to nie tylko aktywa, które posiadają największą płynność, ale co więcej (i co gorsza) uchodzą za bezpieczne w czasie zawirowań. Nie dziwi więc, że dolar potężnie się umocnił w ostatnich dniach, a złoto, jako negatywnie z nim skorelowane, mocno potaniało.
Pytanie brzmi: jak się zachowają złoto i dolar, kiedy na jaw wyjdą problemy tego drugiego? Teraz pierwsze skrzypce gra strefa Euro i to ona może "pęknąć" jako pierwsza, czego problem poruszał już Peter Schiff. Ale kto by tam słuchał Schiffa...
Pytanie brzmi: jak się zachowają złoto i dolar, kiedy na jaw wyjdą problemy tego drugiego? Teraz pierwsze skrzypce gra strefa Euro i to ona może "pęknąć" jako pierwsza, czego problem poruszał już Peter Schiff. Ale kto by tam słuchał Schiffa...
Tymczasem minister Rostkowski nie stroni od rozgłosu i grzmi apelując do Greków, aby się opamiętali. Wie bowiem, że rosnące problemy Grecji to problemy Polski. Jeśli Grecja opuści strefę Euro to złotówka niestety zostanie zdeprecjonowana. A to jak wiadomo przełoży się na dług publiczny, gdyż jak wiadomo kurs EURPLN odgrywa nie lada rolę w wyliczaniu naszego zadłużenia.
I jak tu nie stwierdzić, że polityka to psychologiczne szachy? Czyż nie brzmi "pięknie" odpowiedź na pytanie o przyczynę złej sytuacji w Polsce: To przez Grecję rzecz jasna! ? Krótko, zwięźle i na temat.
Szczęście w nieszczęściu polega na tym, że na konsekwencjach błędów, chciwości i głupoty polityków oraz finansjery, część ludzi może skorzystać. Kiedy pękną i Euro i Dolar, metale wrócą do łask jak za dawnych (nawet bardzo dawnych) lat.